niedziela, 13 stycznia 2013

30 na liczniku

Tak, tak, na moim liczniku pojawiła się cyfra 30!
Dokładnie pamiętam dzień swoich 20-tych urodzin. Szok kiedy te dziesięć lat przeleciało! Oj działo się w ciągu tych 10 lat. Matura, studia, małżeństwo, praca, awans zawodowy i narodziny Dziewczynek Nigdy nie przejmowałam się wiekiem, ale ostatnio jakiś reflesyjno-nostaligiczny nastrój mnie nie opuszcza...Ponoć życie zaczyna się po 40-tce więc wszystko przede mną.

Świętowanie trwało trwało trzy dni i pojawiły się dwa torty. Sobotni tort z ulubionej cukierni i "orkiestrowy" wylicytowany przez znajomego i przywieziony dziś na po urodzinową kawę.
 

A na koniec kilka migawek ze środowej zabawy z Olą na śniegu.


Przecież nie może też zabraknąć naszego Gwiazdorka :)


Jutro w naszym województwie zaczynają się ferie. Od poniedziałku ma tydzień urlopu. Jakieś plany na ten czas powoli się rysują, ale przede wszystkim chcę się wyspać, nacieszyć dziewczynami i nadrobić domowe zaległości.

9 komentarzy:

  1. Wszystkiego co najlepsze w zyciu kochana!

    OdpowiedzUsuń
  2. wszystkiego najlepszego życzymy i odpocznijcie sobie na feriach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdrówka - to przede wszystkim :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkiego wyjątkowego urodzinowego! STO LAT:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkiego najlepszego! I udanych ferii!

    OdpowiedzUsuń
  6. Sto lat i spełnienia marzeń!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojjj tak moja trzydziestka już w lutym ... Czas leci tak szybko ...Piękne torty ...Fajny blog będę tu zaglądać częściej . Zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Spóźnione, ale szczere:))najlepsze życzenia!!!

    OdpowiedzUsuń