piątek, 10 maja 2013

***

Nareszcie piątek!!!
Choróbsko znowu popsuło nam weekendowe plany :/ tym razem nie dopadło nas, ale moją mamę i siostrę. Przez to nie możemy do nich jechać i chłopacy nie skończą pieca chlebowego z wędzarnią mojego taty. 
Jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło i już dziś w naszym ogrodzie została wykopana dziura na naszą wędzarnię z grillem. Zastanawiam się nad piecem chlebowym, bo fajnie go mieć, ale czy ja będę w nim piekła...


 Owa dziura.


A w ogrodzie szpinak już cieszy moje oczy :)



Rok temu wszystkie tulipany nam wymarzły. Kupiłyśmy więc z Olą w Biedronce wszystkie rodzaje cebul jakie mieli i udało się w tym roku nic nie wymarzło!






3 komentarze: