Zwariowane cztery dni za mną. Oprócz codziennych obowiązków, zaprawy na zimę, pranie i prasowanie rzeczy na wyjazd, zakupy... Gości w tym tygodniu nie przyjmowaliśmy, bo czasu brak i bałagan w domu okropny. Jutro już tylko pakowanie i sprzątanie. Odetchnę dopiero, gdy cała nasza czwórka w sobotę rano znajdzie się w samochodzie. NIE Jednak po namyśle stwierdzam, że dopiero gdy dojedziemy na miejsce i zanurzę moje stopy w Bałtyku :))))
Brzoskwinia w tym roku ma mało owocu, ale za to imponującej wielkości :) Dziś jedna o wadze 330 g spadła z drzewa razem z gałązką, na której rosła.
Niezły okaz :) Miłego wypoczynku :)
OdpowiedzUsuńUdanego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńUdanego wyjazdu! Ja niestety nie mam gdzie trzymać przetworów :( Ani piwnicy, ani komórki lokatorskiej :( A brzoskwinie imponujące!
OdpowiedzUsuńAnula
Udanego wypoczynku :-))) a brzoskwinia apetyczna bardzo :-)
OdpowiedzUsuń