czwartek, 29 grudnia 2011

po świętach

Święta tak samo jak ostatni tydzień minęły nam błyskawicznie. Wigilię w tym roku spędziliśmy u moich rodziców.



Ola nie chciała iść do Gwiazdorka po swoje prezenty...



...ale miała wysłanników...



...a gdy Gwiazdorek poszedł do innych dzieci nastąpiło wielkie rozpakowywanie prezentów.



Tyle było wrażeń, że w Wigilię poszła spać o północy.

I na koniec ja (a raczej my).



Zmęczona ostatnio jestem. Mały w brzuszku coraz bardziej daje się we znaki. Dobrze, że Ola jeszcze drzemie w dzień i dzięki temu też mogę się trochę przespać. Wczoraj byłyśmy u mojej koleżanki z pracy, która też jest w ciąży i ma termin 2 tygodnie po mnie. Było naprawdę miło, aż do domu się nie chciało wracać. Nasze pierworodne wariowały, a my dojadałyśmy świąteczne resztki i porównywałyśmy nasze brzuszki. Dziś wybrałyśmy się na kawę do mojego przedszkola. A jutro zaczynamy kulinarne przygotowania sylwestrowe.

sobota, 24 grudnia 2011

życzenia



Niech pod świąteczną choinką znajdzie się radość,
szczęście, życzliwość, wzajemne zrozumienie
i spełnienie marzeń w Nowym Roku.

- życzy rodzinka M.

czwartek, 22 grudnia 2011

przedświatecznie

Ola już dawno śpi, mąż ogląda mecz, a ja siedzę w piżamce i spokojnie popijam herbatkę. Właśnie naszła mnie myśl, że to taka "cisza przed burzą". Jutro rano przyjeżdża mój szwagier na święta i zaraz po śniadaniu rozpocznie się "akcja pieczenie". Dzięki temu, że jestem na zwolnieniu lekarskim tegoroczne przygotowania do świat przebiegają spokojnie i pomalutku. We wtorek zakończyłam pakowanie prezentów. Udało mi się także zrobić etykiety na prezenty. Oto kilka z nich



W środę lepiłyśmy pierogi z kapustą i grzybami. Trwało to w nieskończoność, ale w efekcie ulepiłyśmy 104 sztuki.



Ubraliśmy też choinkę, niestety sztuczną. Mąż obiecał, że za rok żywa będzie (pożyjemy zobaczymy). W latach poprzednich Oli choinka raczej nie interesowała. Jednak w tym roku dosłownie biła się o bombki. Oczywiście za jej sprawą najbardziej strojny jest dół naszej choinki. Ciągle do niej podchodzi i gdyby mogła to by ją ukochała.



Najstarsza ozdoba na naszej choince - ponad 30-letni bałwanek mojego męża.

Najnowsza ozdoba- bombka z imieniem.

A tu już ostanie moje dzieła. Stroik z żywych gałązek i stroik na świecę caritasu.



Trochę mi żal, że ten przedświąteczny okres się już kończy, ale przecież przed nami święta i sylwester.

niedziela, 18 grudnia 2011

gołębie i rudolf :)

W piątek mąż wziął sobie wolne i pojechaliśmy do Bydgoszczy pozałatwiać ostatnie przedświąteczne sprawy. To był naprawdę bardzo fajny dzień. Nie staliśmy w korkach i zdążyliśmy przed największym zakupowym szaleństwem w galeriach handlowych. Oli oczywiście bardzo podobały się świąteczne dekoracje, ale najbardziej zachwyciło ją karmienie gołębi na Starym Rynku. Gołębie zachowywały się ja wygłodniałe sępy i dosłownie dolatywały nam do rąk. Mąż wolał trzymać się na uboczu i robić zdjęcia. Na pewno to powtórzymy wiosną, wtedy będziemy już we czwórkę.
Gdy byłam w ciąży z Olą nie mogłam się doczekać jej narodzin i chciałam by czas pędził jak najszybciej. Teraz jest zupełnie inaczej. Szkoda mi każdego dnia, który się kończy. Siedzę sobie w domu z Olką, poświęcam jej 100% swojej uwagi. Cieszę się każdym ruchem w brzuszku. Już nie wspomnę o tym, że zajadam się bez wyrzutów sumienia różnymi pysznościami. Jestem w 27 tygodniu ciąży i tak naprawdę nie wiem ile czasu mi jeszcze zostało do rozwiązania. Mam założony na szyjce macicy szew i pewnie za 10 tygodni lekarz mi go zdejmie, a potem zobaczymy. Bardzo bym chciała urodzić po urodzinach Oli, ale to już nie zależy ode mnie.





A tu nasz Rudolf zrobiony ze starej płyty CD, pianki brokatowej i plasteliny. Robi się go bardzo prosto i szybko, a efekt jest naprawdę fajny,


czwartek, 15 grudnia 2011

ubieramy choinkę z urwiskami

Urwiski ubierają choinkę postanowiłyśmy się przyłączyć i zrobiłyśmy bombkę na ich świąteczne drzewko.




http://urwiskowo.blogspot.com/

środa, 14 grudnia 2011

bajkowa choinka

Ta książka ma 27 lat. Niektóre ozdoby są naprawdę bardzo fajne. Mi się najbardziej podobają te bajkowe. Oto kilka moich ulubionych.




poniedziałek, 12 grudnia 2011

serduszkowo-guzikowo

Może temat mało świąteczny, ale pomaga zająć dziecko na pół dnia, gdy mama robi świąteczne porządki ;-)
Wszystko zaczęło się od kolorowych guzików, które wczoraj wpadły mi w ręce. Wycięłam jeszcze kolorowe serduszka i razem z Olą przykleiłam je na sztywną kartkę. Powstała nam świetna zabawa na dopasowywanie kolorów. Ola też je segreguje guziki według koloru do miseczek.
Jeśli macie jakieś fajne pomysły na zabawy z guzikami to piszcie.



A dziś Cola obchodzi swoje święto. Dokładnie rok temu została mamą. Urodziła siedem szczeniaków - 4 biszkoptowe i 3 czarne. Dla nas to było ogromne wydarzenie i wielka radość. Myślę, że może za 2 lata znów ją dopuścimy, bo tym razem chcę zatrzymać po niej szczeniaka.

niedziela, 11 grudnia 2011

sobota u babci

Wczoraj cały dzień spędziłyśmy u moich rodziców. Ola dzielnie pomagała babci w kuchni, a ja pasłam się na kanapie ;-)



Ola ma już w pokoju choineczkę. Gwiazdeczki okazały się pracochłonne, ale ładnie wyglądają.
Jutro chyba zaczniemy robić kartki świąteczne.

piątek, 9 grudnia 2011

orzechowy zawrót głowy

Kilka minut temu

Pare dni temu zakończyłyśmy robienie świątecznych ozdób z orzechów. Najbardziej z tego cieszy się mój mąż, bo orzechy, kolorowe kuleczki i szyszki za sprawą naszej córki były wszędzie.




















czwartek, 8 grudnia 2011

No to zaczynamy...

... w nowym miejscu. Zobaczymy jak mi tu będzie. Wcześniej przez ponad 5 lat prowadziłam blog na onecie. Zaczęłam go pisać krótko po ślubie w 2006 roku. Jednak ostatnio straciłam do niego serce.
Teraz króciutko o moim życiu. Mam to szczęście, że mogę realizować się w 100 % w życiu rodzinnym i zawodowym. Mieszkam i pracuję w małej miejscowości co ma oczywiście swoje plusy i minusy. Jak już wcześniej pisałam jestem mężatką od 5 lat. W 2007 roku do naszej dwójki dołączyła labladorka Cola. w 2008 r. skończyłam wymarzone studia - edukację przedszkolną i terapię dziecka. W 2009 roku urodziła się nasza córeczka Aleksandra. W marcu 2012 przyjdzie na świat nasze drugie dziecko.