czwartek, 29 grudnia 2011

po świętach

Święta tak samo jak ostatni tydzień minęły nam błyskawicznie. Wigilię w tym roku spędziliśmy u moich rodziców.



Ola nie chciała iść do Gwiazdorka po swoje prezenty...



...ale miała wysłanników...



...a gdy Gwiazdorek poszedł do innych dzieci nastąpiło wielkie rozpakowywanie prezentów.



Tyle było wrażeń, że w Wigilię poszła spać o północy.

I na koniec ja (a raczej my).



Zmęczona ostatnio jestem. Mały w brzuszku coraz bardziej daje się we znaki. Dobrze, że Ola jeszcze drzemie w dzień i dzięki temu też mogę się trochę przespać. Wczoraj byłyśmy u mojej koleżanki z pracy, która też jest w ciąży i ma termin 2 tygodnie po mnie. Było naprawdę miło, aż do domu się nie chciało wracać. Nasze pierworodne wariowały, a my dojadałyśmy świąteczne resztki i porównywałyśmy nasze brzuszki. Dziś wybrałyśmy się na kawę do mojego przedszkola. A jutro zaczynamy kulinarne przygotowania sylwestrowe.

3 komentarze:

  1. Witaj ! Ale sie ciesze odnalazlam Cie tu przypadkiem i az sie usmiecham do monitora czytalam Was na onecie od urodzenia Olenki teraz czekam na drugiego szkraba i trzymama za was kciuki ,,, Super ze prowadzisz teraz tak intensywnie bloga uwielbiam was czytac .. Moc zyczen dla Was Olenka jest przesliczna i juz taka duza.!!

    Mama Zosi

    OdpowiedzUsuń
  2. Ola jest sliczna taka dorosla ... a brzuszek Twoj taki slodki. Macie juz imie dla malenstwa??

    pozdrawiam stara czytelniczka. Kasia

    OdpowiedzUsuń
  3. Witajcie dziewczyny! Fajnie wiedzieć, że tak długo nam towarzyszycie :)Kasiu jeszcze nie znamy płci dziecka, ale chłopiec będzie miał na imię Adaś, a dziewczynka Amelka. Pozdrawiam Was serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń