Święta tak samo jak ostatni tydzień minęły nam błyskawicznie. Wigilię w tym roku spędziliśmy u moich rodziców.
Ola nie chciała iść do Gwiazdorka po swoje prezenty...
Zmęczona ostatnio jestem. Mały w brzuszku coraz bardziej daje się we znaki. Dobrze, że Ola jeszcze drzemie w dzień i dzięki temu też mogę się trochę przespać. Wczoraj byłyśmy u mojej koleżanki z pracy, która też jest w ciąży i ma termin 2 tygodnie po mnie. Było naprawdę miło, aż do domu się nie chciało wracać. Nasze pierworodne wariowały, a my dojadałyśmy świąteczne resztki i porównywałyśmy nasze brzuszki. Dziś wybrałyśmy się na kawę do mojego przedszkola. A jutro zaczynamy kulinarne przygotowania sylwestrowe.