sobota, 23 czerwca 2012

na truskawkach

W końcu dziś nieśmiało pojawiło się lato!!!!
A synonimem lata dla mnie są truskawki z własnego ogródka.
Niestety  zimą połowa krzaczków nam wymarzła :/


A na obiad zaserwowałam rodzince naleśniki ze szpinakiem i kurczakiem.
Ola na razie wybiera z dżemem truskawkowym.
No cóż nie wie dzieciak co traci.



3 komentarze:

  1. mniam - pysznosci!
    dobrze wam - owoce z wlasnego ogrodka!

    OdpowiedzUsuń
  2. ale mi smaka narobiłaś- chyba jutro zrobię takie naleśniki na obiad, mąż się ucieszy ;) a truskawkami tez się objadam codziennie :)) buźka :*

    OdpowiedzUsuń