niedziela, 29 lipca 2012

cynie

Tak się dziś nimi zachwycałam, że zapomniałam o gotującej się dla Amelki marchewce i spaliłam garnek.


3 komentarze:

  1. Wcale się nie dziwię 8))

    OdpowiedzUsuń
  2. Uśmiałam się :-)))) też lubię cynie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe tylko smrodu przez cały dzień nie mogłam się pozbyć z domu :)

      Usuń