W czwartek po powrocie z przedszkola Ola ciągnęła nosem :/ wiec w piątek do przedszkola nie poszła. Wolałam ja przetrzymać w domu i zobaczyć czy coś się z tego nie rozwinie. Na szczęście jest ok.
W sobotę zaplanowałam dzień tylko dla nas. Po śniadaniu Tata podrzucił nas na przystanek PKS i Ola pierwszy raz w życiu pojechała do Bydgoszczy autobusem. Potem pochodziłyśmy trochę po galerii i poszłyśmy do kawiarni. Gdzie Ola jak stały bywalec sama złożyła zamówienie mówiąc "a dla mnie lulka z klemem". No i kino (też pierwszy raz) "Dzwoneczek i sekret magicznych skrzydeł". Wrażeń było co nie miara i całą drogę do domu (samochodem) przespała.
u nas podobnie:) Iwo po powrocie w czwartek z przedszkola psikał, wieczorem był już katar, więc piątek był wolny:) niestety katar wciąż trwa, dołączył do niego młodszy synek, więc w domu mam teraz mały szpital:)
OdpowiedzUsuńmaluchy zawsze dużo chorują, tydzień chodzą do przedszkola, a potem dwa tygodnie są chore. Liczyłam się z tym, ze u nas też tak będzie, ale nie, że już w pierwszym tygodniu! Jutro idzie i zobaczymy jak długo pochodzi :) Znajoma aptekarka poleciła mi krople "BioGaia" i można jej też dawać naszym maluszkom. Pozdrawiam i zdrówka życzę :)
UsuńFajny taki babski dzień :) A jak nowy dzwoneczek? My się dopiero wybieramy
OdpowiedzUsuńDzwoneczek SUPER! Dziecku tak się podobało, że popcornu nie ruszyła, a matka nawet się wzruszyła ;) Polecamy
UsuńJa też się na dzwoneczku wzruszyłam, moje dzieci wcięły całe dwa popcorny i w sumie tylko Zosia filmem była zainteresowana. Pozdrawiamy.
OdpowiedzUsuńszkoda, że u nas w kinie nie było ulotek, bo Wasze kukiełki są świetne :)
UsuńCieszę się, że wycieczka do Bydgoszczy się udała, zapraszamy, zapraszamy, bo w Bydgoszczy jest wiele pięknych miejsc :)
OdpowiedzUsuńo tak i coraz piękniejsza się staje! Mówię to ja rodowita Bygdoszczanak :)
Usuń