... u nas pod znakiem liści klonu.
Właściwie to ogromnej ilości przyniesionej wczoraj przez Olę ze spaceru z Tatą i Colą. My niestety jeszcze z Melcią w domu "kiblujemy".
hej, hej :) wpadłam i tak mi się tu spodobało, że zostaję ;) zapraszam również do mnie, choć od jakiegoś czasu mam zastój :( Moj Krzyśko też chory, więc weekend w domu, a szkoda, bo mieliśmy kasztanowo-spacerowe plany na dziś :((( no i urodziny Synka grożą przesunięciem.... :( pozdrawiam ciepło i zdrówka Wam życzę - na długo!
A u mnie pada deszcz i o spacerze nikt nawet nie myśli. Ale chętnie nazbierałabym liści kolonu i stworzyła taki piękny bukiet. Dziękuję pięknie za kotka. Jest prześliczny. Na żywo wygląda jeszcze piękniej niż na fotce:)
Pięknie Wam wyszło. My jutro bukiet będziemy robić na imieniny babci :)
OdpowiedzUsuńWidziałam. Ślicznie Wam wyszły. Proszę zlikwiduj "identyfikację obrazkową" na swoim blogu, bo nie mogę komentarza dodać.
Usuńhej, hej :) wpadłam i tak mi się tu spodobało, że zostaję ;) zapraszam również do mnie, choć od jakiegoś czasu mam zastój :( Moj Krzyśko też chory, więc weekend w domu, a szkoda, bo mieliśmy kasztanowo-spacerowe plany na dziś :((( no i urodziny Synka grożą przesunięciem.... :( pozdrawiam ciepło i zdrówka Wam życzę - na długo!
OdpowiedzUsuńZapraszamy! A my - Was od dawna czytamy :)
UsuńPiękne kwiatuszki :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wróciłam z Kanady a Wy o klonie... znak ;)
Pozdrawiam
Milena
heheh witamy z powrotem :)
UsuńA u mnie pada deszcz i o spacerze nikt nawet nie myśli. Ale chętnie nazbierałabym liści kolonu i stworzyła taki piękny bukiet. Dziękuję pięknie za kotka. Jest prześliczny. Na żywo wygląda jeszcze piękniej niż na fotce:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że kotek przypadł do gustu :)
Usuń